Mandragora - tom 1 (e-book)
Cena regularna:
towar niedostępny
Opis
Las otaczający posiadłość jednego z wpływowych warszawskich przedsiębiorców pochłania kolejną ofiarę. Dla agenta Osborna staje się to pretekstem, by zbliżyć się do Antoniego Spyry, biznesmena podejrzewanego o powiązania z tajemniczą sektą, której rozpracowanie obrał sobie za cel brytyjski wywiad. Jednym ze środków do jego realizacji wydaje się uwiedzenie partnerki Antoniego.
Kiedy jednak agent zbliża się do kobiety, zaczyna wątpić, czy ta na pewno jest jedynie ozdobą przy boku wpływowego kochanka.
Przekroczenie granicy intymności okazuje się zaledwie słodkim początkiem złożonej gry, w której ostatecznie każde z nich jest niewiele znaczącym pionkiem.
Dane techniczne
Wydawnictwo | Bucketbook |
Autor | Inga |
Liczba stron | 377 |
Format | PDF, EPUB, MOBI |
Gatunek | thriller, dramat psychologiczny, kryminał, urban fantasy, lgbtq+ |
Ograniczenie wiekowe | 18+ |
Zakończone | Nie |
Angelika
[Komentarz zawiera niewielkie spoilery i odwołania do innych tytułów - przyp. sklepu] Przed "Mandragorą" czytałam jeszcze książkę pt. "Filip!" tej autorki, która niestety nie przypadła mi do gustu. Jak dla mnie zdawała się zbyt surrealistyczna i dziecina, choć rozumiałam, że taki właśnie był prawdopodobnie od początku zamysł autorki - by książka była lekka i przyjemna, niezbyt wymagająca myślenia od czytelnika. Tym bardziej jestem pod wrażeniem "Mandragory", ponieważ to dzieło jest już całkowicie w moim stylu. W odróżnieniu od "Filipa" tutaj już nie mamy do czynienia z mrzonką, a postaci są wyraziste i mają w sobie to coś, co sprawia, że czytelnik czuje dreszczyk emocji. Opisy są na wysokim poziomie i cała historia jest naprawdę wciągająca. Styl też zdaje się zupełnie odmienny od tamtego opowiadania, co sugeruje, że autorka ma naprawdę spory warsztat pisarski. Zdaje się przez to, że "Filip!" był pisany przez inną osobę, co naprawdę robi wrażenie. A przynajmniej na mnie, bo jak wspomniałam - ta książka nie należała do moich ulubionych, co o "Mandragorze" nie mogę powiedzieć. Ba! Uwielbiam ją od początku pierwszej litery do ostatniej kropki. Cudo! A agent Hunter Osborn zgarnął całkowicie moje serduszko. Obawiałam się, że pod koniec historii stanie się ciepłą kluchą, albo, że straci na swojej zadziorności czy pewności siebie, jednak niepotrzebne były moje obawy. Osborn do końca pozostał bystrym, urzekającym i nader śmiałym agentem, któremu nic nie jest straszne :D Mam sporą nadzieję, że w następnej części (nie mogę się jej doczekać!) nadal będzie, mimo wszystko, grał pierwsze skrzypce. Jedyne do czego mogę się doczepić to objętość tworu. Książka, miałam wrażenie, jakby urwała się w połowie i bardzo nad tym ubolewałam. Przez długie minuty zadawałam sobie pytanie, jak to możliwe, że to już koniec? Gdzie dalsza część? Mimo tego jednak nadal uważam, że "Mandragora" jest naprawdę interesująca i warta przeczytania. Połączenie fantastyki z kryminałem zazwyczaj unikam, ale w tym przypadku nawet to mnie nie zraziło. Dlatego tym bardziej szczerze polecam, szczególnie osobom, które lubują się w tajemnicach, przystojnych, zadziornych agentach i niewyjaśnionych zbrodniach w tle.