
Syn Lasu
towar niedostępny





Opis
Las na skraju wioski. Tajemnicza istota, zwana Strażnikiem Lasu, ingeruje w losy śmiertelnika o imieniu Selvyn. To daje początek ich niezwykłej więzi, która owocuje czymś niespotykanym.
Opowieść o odmienności i akceptacji, zawiści i szczerej przyjaźni, nienawiści i uczuciu łamiącym wszelkie bariery.
Przed Wami pierwsza książka autorstwa Silencio wydana na Bucketbook.pl! Autorka bardzo płodna i, jak zapewne wiecie, przysparzająca Wam miliona doznań, mnóstwa skrajnych emocji i morza przygód, zdecydowała się wydać powieść w tej formie, jaką na pewno wielu z Was docenia najbardziej - na papierze. Serdecznie zachęcamy do kupna i liczymy na to, że biblioteczki wszystkich miłośników literatury LGBT wzbogacą się w dzieło Silencio!
Dane techniczne
Autor | Silencio |
Wydawnictwo | Bucketbook |
ISBN | 978-83-948624-7-3 |
Liczba stron | 259 |
Gatunek | romans, fantasy |
Ograniczenie wiekowe | 18+ |
Zakończone | Tak |
Oprawa | Miękka |
Julia Rabiak
Reszta recenzji raz więcej ciekawych pozycji na moim blogu: https://pomowmyoliteraturze.blogspot.com/2018/06/niesamowite-poaczenie-goryczy-i-sodyczy.html ,,[...]W opisie czytamy, że książka jest o ,,odmienności i akceptacji, zawiści i szczerej przyjaźni, nienawiści i uczuciu łamiącym wszelkie bariery". I jest to prawda. Jednak ponad wszystko wraz z bohaterami uzmysławiamy sobie, że czasami człowiek czy jakakolwiek istota nie jest w stanie przeciwstawić się wyższym siłom i ich planom. Nie ważne, czym one są. Bogiem, bóstwami, naturą czy zwykłym przeznaczeniem. Zaś co się tyczy bohaterów. Wbrew temu co sugeruje opis, Strażnik i Selvyn są zaledwie początkiem. Wstępem, po którym na scenę wstępuje tytułowy Syn Lasu. I to on stanowi centrum wszystkich wydarzeń. Myślę, że niewiele zdradzę mówiąc, że książka przypomina mi połączenie prequela Signum Sanguinem o tytule Geneza i samego początku pierwszej części Lalkarza. Podczas czytania, jesteśmy świadkami kolejnych następstw wydarzeń, których byliśmy świadkiem na samym początku lektury. By nie za spojlerować wam za dużo, przejdę do części po owych wydarzeniach. Głównym bohaterem jak już wspomniałam jest Leith. W swojej wiosce, wśród ludzi uchodzi za odmieńca, potwora, dziwadło. Dzieje się tak albowiem różni się od nich całkowicie wyglądem. Dochodzi do tego także fakt, że z momentem przygarnięcia go przez Agnes, wiosce zaczęło się źle powodzić. Zaś ponieważ fabuła zdaje się toczyć w czasach, gdzie ludzie wierzą we wszelkie złe czary i klątwy, jest to niezwykły problem. Przez całe życie poniżany, pomiatany i odrzucany przez otoczenie, stara się dalej jakoś funkcjonować. Jednak żywot najbardziej utrudnia mu grupka chłopaków zbliżona do niego wiekiem. Wśród nich natomiast, przede wszystkim na nerwy oddziałuje mu Brice. [...]Zaś co do tej smutnej części, o której mówiłam na samym początku. jednym z pierwszych takich elementów są owe początkowe wydarzenia. Ich widmo cały praktycznie czas wisiało mi nad głową, wpędzając w frustrację i gorycz. Przez pierwszą połowę książki za każdym razem, kiedy działo się coś uroczego, czy śmiesznego z udziałem pewnej postaci, po zaledwie paru sekundach dopadała mnie myśl typu ,,Ale i tak cię nienawidzę!". A wszystko przez moje szybkie przywiązywanie się do postaci. Co z tego, że znam go tylko czterdzieści stron? Już i tak skradł moje serce... [...]" Po resztę zapraszam na bloga :)
Agnieszka
Zacznę od tego, że po przeczytaniu udostępnionego fragmentu książka w ogóle mi się nie spodobała, jednak kiedy ukazała się w wersji papierowej doszłam do wniosku, że dam jej szanse, bo jednak wszystkie powieści jakie czytałam od Silencio podobały mi się i często wracam do ebooków. W piątek do mnie doszła a w sobotę zabrałam się za nią i skończyłam na jednym tchu tak mnie zachwyciła! Na początku myślałam, że historia będzie opowiadała o losach Strażnika Lasu i Selvyna jednak bardzo się pomyliłam już na prawie samym początku. Opisana miłość Syna Lasu i Jego kochanka to coś wspaniałego, wsparcie i poświęcenie, wybaczenie i zapomnienie, szczęście i łzy, tutaj można wszystko spotkać. Sam koniec książki złamał mi serce i uroniłam nie jedną łzę. Tytułowy Syn Lasu nie ma łatwego życia, a i mieszkańcu wioski mu tego nie ułatwiają, musi radzić sobie z wyzwiskami, zaczepkami, a nawet przemocą skierowaną w Jego stronę. Brice pomimo "złego" początku zaczyna z każdą kolejną stroną skradać serce czytelnika, Leith opiera się, ale w końcu miłość musi zwyciężyć, chociaż przez chwilę tak jest, bo powieść zmienia się diametralnie z każdą chwilą, nie można się przy niej nudzić i ma się ochotę na więcej pomimo tego, że powieść jest napisana idealnie i niczego jej nie brakuję, jak również nie potrzebuję kontynuacji bo zakończenie wyjaśnia wszystko! Czy warto sięgnąć po książkę? - odpowiedź jest tylko jedna, 3 x TAK!!!! Polecam z całego serca i czekam na kolejną książkę wydaną przez Silencio!!!! *_*
CzytelniczaSroka
Ksiązka była wspaniała. Tu pozwolę sobie zacytować swoje notatki. „Zawiera dokładniejsze opisy, ma spójne wątki oraz fajnie napisane postaci oraz ich relacje. Wszystko następuje po sobie w odpowiednim tempie i kolejności. Wspaniale przedstawiony strach ludzi przed czymś nowym, czymś czego nie rozumieją, nie znają. Postacie mają emocje i rozwijają, zmieniają się. Pięknie ukazanie braku zaufania przez wcześniejsze zdarzenia oraz zmiana bohaterów dzięki powoli zakwitającemu uczuciu”. Jest to piękna opowieść o inności i szukaniu swego miejsca, leku i odwadze oraz nienawiści i bardzo realistycznej, pięknej, lecz pełnej przeszkód miłości. Bohaterowie są różni, kolorowi, ekspresyjni, zachowują się po prostu jak ludzie, zmieniają zdania w zależności od sytuacji, zmieniają się, są zależni od innych, gonią za tłumem, ale potrafią się również z niego wyrwać, by walczyć o swoje wartości i o swoich bliskich. Jest to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Koniec książki zniszczył mnie doszczętnie. Był tak piękny i szczęśliwy, a jednocześnie tak smutny i tragiczny, że płaczę nawet teraz, gdy to piszę. Piękna opowieść o trudności uczucia, ale też o jego prawdziwości i sile, która niestety nie zawsze wystarcza, ale podtrzymuje wolę walki. Mogę powiedzieć, że historia poruszyła mnie i nie żałuję ani chwili spędzonej z nią. Epilog, choć ma tylko 1 stronę, to jest pięknym przypieczętowaniem książki. Dobił mnie.
Czytajacamewa
Głównym bohaterem książki „Syn lasu" jest Leith. Chłopak całe życie spędził w niewielkiej wiosce na obrzeżach lasu, ale nigdy nie był jej częścią. Mieszkańcy widzieli w nim dziwaczną kreaturę, która jedynie przypominała człowieka, a która nim nie była. Obarczali go winą za każde nieszczęścia, a on, choć każdego dnia jego serce rozrywał ogromny ból, nigdy tak naprawdę nie miał im tego za złe. Wykazywał ogromną empatię i zdawał się rozumieć frustrację ludzi. Frustrację na głód, na niesprawiedliwość i na strach. I choć to na nim wyładowywali nadmiar emocji, Leith dzielnie to znosił. Czerpał radość z drobnych chwil spokoju. Z chwil przy boku kochającej matki, która lata temu znalazła go i przygarnęła. Z chwil przy boku Brice'a, w którym początkowo widzimy wroga, ale upór chłopaka sprawia, że strona po stronie przekonujemy się do czystości jego intencji. „Syn lasu" to opowieść pełna bólu i czułości. Choć po lekturze dałam sobie czas na uspokojenie, to serce wciąż reaguje nieprzyjemnym uciskiem, gdy myślę o wydarzeniach z powieści. Ale ucisk ten nie jest wywołany jedynie negatywnymi uczuciami, które dzieliłam z bohaterami. Choć zostałam świadkiem wielu przykrych wydarzeń, to wciąż była w tym słodycz. Momentami kojąca, momentami zasmucająca, ale wciąż mile widziana i porządana. To ona łagodziła moje nerwy, a jednocześnie potęgowała lęk przed tym, co mogło nadejść. Ogromnie trudno jest mi opierać się pokusie zdradzenia więcej, niż przyzwoitość recenzenta (czy raczej człowieka, który zajmuje się pisaniem opinii) pozwala, ale zaciskam zęby z całych sił, by nie przekroczyć granicy. To jeden z tych tytułów, o których mogłabym mówić i mówić, a w potoku słów łatwo jest przemycić coś, czego mogłabym żałować. Książki Silencio mają w sobie coś takiego, co przemawia do mojej duszy i zmusza mnie do myślenia. Tym razem powieść miała kilka zgrzytów i minusów, jakie zdają się wynikać z niedoświadczenia („Syn lasu" powstał dwa lata wcześniej niż książki autorki, jakie dotychczas czytałam), ale wciąż uważam ją za tytuł piękny i wart uwagi. Całość ma w sobie coś z baśni. Pierwsze pięćdziesiąt stron, które stanowią wprowadzenie w historię, szczególnie ją przypomina. Później jednak klimat robi się cięższy. Problemy, jakie obserwujemy, nabierają powagi, a ogrom uczuć momentami odbiera oddech. Śledzimy losy miasteczka, którego mieszkańcy z desperacji gotowi są na poświęcenie kogoś ze swoich. Odrzucają rozsądek na rzecz przesądom i plotkom, by znaleźć ukojenie. Mają tendencję do obwiniania niewinnych o swoją krzywdę. Jest w nich ogrom złości, napędzanej przez lęk i poczucie niesprawiedliwości. Jedynie garstka ludzi potrafi trzeźwo ocenić sytuację, ale ich życie również nie jest wolne od wpływu społeczeństwa. A gdzieś w tym wszystkim jest przyjaźń pomimo wielu nieprzyjemności i miłość na przekór przeciwnościom. Właśnie tym jest relacja Leitha i Brice'a. To, co ich łączy, jest piękne i nakreślone tak emocjonalnie, że nie daje mi o sobie zapomnieć. Uczucie między dwoma mężczyznami oraz uczucie między człowiekiem a dzieckiem lasu to połączenie, jakie nie znajdzie dla siebie drogi na skróty. Czy jest dla nich jakakolwiek przyszłość? Chciałabym powiedzieć, że momentami za dużo było tutaj romansu a za mało wydarzeń, ale uwielbiam piękne kreowanie relacji. Kocham obserwować, jak więzi powoli się zacieśniają i czytanie umiejętnych opisów uczuć dostarcza mi ogromu przyjemności. Jeśli autor dba o psychologiczny aspekt — a Silencio zdecydowanie to robi — i jeśli posługuje się ładnym stylem — a to również cechuje tę autorkę — to z ochotą pochłonę wszystko, co wręcz krzyczy przez niewypowiedziane słowa. Niewypowiedziane przez bohaterów, ale ukazane przez artystę. „Syn lasu" jest dla mnie utworem o relacjach i uczuciach (nie wyłącznie tych między główną parą, a również tymi w społeczeństwie czy między bliskimi), a w tle mamy baśniowy klimat pełen zielonych drzew oraz chęci krwii, która momentami dodaje całości grozy. Jest to tytuł z drobnymi potknięciami, przez które tekst traci na jakości technicznej, ale wciąż dostarcza wielu szczerych i pięknych uczuć.