
Gdzie jest Archie Evans?
towar niedostępny





Opis
Roselake, rok 1983.
Archie i Josh wracają nocą z koncertu, gdy niefortunny zbieg okoliczności sprawia, że się rozdzielają. Nazajutrz Josh próbuje skontaktować się z partnerem, ale nie zastaje go ani w domu, ani w pracy, a gdy pojawia się w miejscu, w którym widzieli się po raz ostatni, dokonuje szokującego odkrycia. Wkrótce staje się jasne, że Archie zaginął. W poszukiwania angażuje się jego dawno niewidziany brat – Bill.
Pełna zagadek i napięcia historia staje przed Wami otworem. Wraz z głównym bohaterem będziecie mieli okazję odbyć poszukiwania, które poprowadzą do... No właśnie, do czego? Czy macie jakieś podejrzenia, jak może zakończyć się niespodziewane zniknięcie Archiego? Myślicie, że po dotąd przeczytanych przez Was powieściach Silencio będziecie w stanie przewidzieć zakończenie? Przekonajcie się sami! I Wy, stali fani autorki, i Wy, którzy tym tytułem chcecie rozpocząć zgłębianie jej imponującej twórczości. Bo zapewniamy... nie pożałujecie.
Dane techniczne
Autor | Silencio |
Wydawnictwo | Bucketbook |
ISBN | 978-83-948624-9-7 |
Liczba stron | 212 |
Gatunek | obyczajowe, kryminał |
Ograniczenie wiekowe | 18+ |
Zakończone | Tak |
Oprawa | Miękka |
Agnieszka
LEKKI SPOILER!!!! Książkę pochłonęłam w ciągu dnia, jest wciągająca i nieprzewidywalna, dopiero na ostatnich stronach wszystko się wyjaśniło, każdy był potencjalnym sprawcą, zaczęłam podejrzewać każdą napotkaną osobę przez Josh'a, byłam nawet pewna, niektórych tropów, sama myślałam jak mógł zaginąć Archie, snułam domysły, analizowałam wszystko, bo chciałam się dowiedzieć, kto jest temu wszystkiemu winien. Archie nie zasłużył na taki los, mimo że mamy do czynienia z nim tylko na początku książki. Nie ukrywał, że wylałam nie jedną łzę. Historia poszukiwań swojego ukochanego, smutek, ból, wściekłość, wszystkie te emocje oddają to co sama czułam zatapiając się w tej historii. Jedyny minus to zachowanie Josh'a względem Bill'a, jego chłopak zaginął a on go zdradzał z bratem i to było mimo wszystko takie nie na miejscu dla mnie, ale i tak sam wątek ich romansu i "związku" mimo wszystko pomógł Josh'owi ułożyć jakoś swoje życie w tych trudnych chwilach. Zabolało mnie też podejście ludzi do całej sprawy, na początku wszyscy się angażowali, pomagali jak mogli, plakaty wisiały wszędzie ze zdjęciami, a gdy orientacja Archie'go wyszła na jaw każdy jakby zobojętniał na całą sprawę zaginięcia osoby, która wciąż była tą samą osobą miesiąc czy kilka lat wcześniej, ludzie zaczęli postrzegać go jako kogoś kto zasłużył na to co go spotkało przez to, że był gejem, ta historia pokazuję w jakim świecie żyjemy, jak ludzie są okrutni dla ludzi o innej orientacji.